Podawanie psu tabletek jest nie lada wyczynem. Zupełnie nie wiem jak ten wielki jęzor potrafi odcedzić tabletkę od garści przysmaków podanych jednocześnie…
Próbowałyśmy z Olą podać Tesli tabletkę, dużą niestety. Dlatego padła decyzja o przecięciu jej na pół i podaniu na zmianę ze smaczkami. Wszystko pięknie, tylko jak się do tego zabrać…
Pomysł 1.
T umie łapać smaczki w locie z odległości, to może spróbujemy ją oszukać?
Może łapczywiej złapie pigułkę?
Nie szło nam trafieniem i część smaczków, jak i tabletka odbijały się od nosa. Za którymś podejściem Tesla złapała tabletkę! JUPI!
…pfu i jest na podłodze
Pomysł 2.
Pierwsze smaczki potem tabletka i znowu smaczki. Poprosiłyśmy T o wykonanie różnych rzeczy jak np. Noga i dostawała smaczek. Przy którejś z rzędu komendzie była podmianka smaczka na tabletkę.Piękna teoria…
T wypluła tabletkę od razu!
…pfu i jest na podłodze…
Pomysł 3.
Nadziać smaczek tabletką. Po znalezieniu większego kawałka ugotowanego mięska, nacięłyśmy go i wypchałyśmy tabletką – jak karkówkę czosnkiem. T usiadła i dostała od nas nagrodę.
Żuła… żuła… wyglądała jakby miała nie tylko ją wypluć, ale i zwrócić całe śniadanie ;-) Rany ile można przeżuwać 1,5 cm kulkę mięsa…
Tabletka połknięta! uff… :-)
Rany… za udane podanie psu leków powinny być naszywki jak u skautów ;-)
No może nie za ten 1 pomysł… :D
A jakie wy macie sposoby?
Biorę garść ulubionych chrupków Stefy, pomiędzy nie wkładam lek i trzymam przysmaki mocno w dłoni zwiniętej w pięść, nie dając psu zjeść. Stefcia jest nauczona, żeby w takiej sytuacji próbować wylizać chrupki z dłoni od strony kciuka. Jak pies się już napali i sfrustruje to powoli rozluźniam trochę palce, pozwalając psiemu jęzorowi sięgać do środka zwiniętej dłoni - pies jest już tak napalony na chrupki, że wyciąga z dłoni jęzorem wszystko, co popadnie (w tym lekarstwo) :D
OdpowiedzUsuńDobre! :)
Usuń