czwartek, 19 lipca 2012

koloroza…

Nie wiem czy zauważyliście, ale pewnie tak, że Tesla ma fioletową obroże. Ma też fioletową smycz i blado fioletową linkę :-)

Ale pewnie niewielu z was wie, że Ola ma też fioletowe kalosze :)

Pierwszy raz widziałam ją w nich na PT. Tam gdzie ćwiczyłyśmy teren był wiecznie podmokły i bez kaloszy nie da rady pracować.
Przyszła i tu proszę FIOLETOWE. Niestety nie mam zdjęcia, a szkoda. Musicie mi uwierzyć na słowo, że idealnie pasują kolorem do smyczy :D

Zrobiłam rysunek poglądowy, żeby to wam ułatwić :D


Miałam z tego powodu ubaw :)

Musze jednak spuścić z tonu i poważnie was ostrzec. Najwyraźniej to jest zaraźliwe!!
Wczoraj kupiłam sobie buty, bo okazało się, że bez dobrej podeszwy ślizgam się po trawie za Teslą i proszę jaki efekt. Kupiłam sobie, całkiem nieświadomie (będę się przy tym trzymać jak Ola) buty pod kolor smyczy…



Moi Drodzy, sprawa jest poważna uważajcie na koloroze! To zaraźliwe ;-)

p.s. proszono mnie o sprostowanie.
Ola kupiła kalosze w Decathlonie i fioletowe wybrała jako mniejsze zło, ponieważ innym kolorem był zielony
ja bym wybrała zielony ;-)

3 komentarze:

  1. Dobra, dobra! A jaki kolor ma Oli ściana za telewizorem? :) niech się Ola nie wykręca bo została zdemaskowana! (Kaloszki mistrz!!) :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. też bym wybrała zielone kalosze .. swoją drogą muszę sie wybrać do sklepu bo te deszcze na spacerach przemaczają mi buty :P

    OdpowiedzUsuń