Do niedawna używałam zwykłej szczotki dla psów, ale usłyszałam
pochlebne opinię na temat furminatorów i postanowiłam sprawdzić ten
właśnie sprzęt.
Aby wiarygodnie przetestować oba przyrządy wzięłam Teslę nieczesaną przez ostatnich kilka dni i przedzieliłam ja na pół :D a dokładniej - najpierw wyczesałam jej prawą stronę szczotką, a później lewą furminatorem.
Każdy z zabiegów trwał po 10 min i oto porównanie:
Wynik jest niepodważalny! Oprócz znacznie większej kupy sierści, furminator wybiera również wierzchnią warstwę piasku, który Tesla zbiera podczas szalonych zabaw z psiakami.
Dodatkową różnicę można zauważyć w elektryzowaniu się obu przyrządów. Szczotka (chyba przez metalowe 'plecy') okropnie strzela piorunami, a furminator prawie wcale. Jednak aby całkowicie wykluczyć - iskierki - wystarczy delikatnie zwilżyć sierść.
Co prawda nie byłam nigdy w psim salonie piękności i nie widziałam jak się profesjonalnie wyczesuje psa, ale póki co Tesla nie ma łysych placków, więc chyba robię to dobrze ;)
Po kilku tygodniach stosowania widzę znaczną różnicę. W domu jak w domu, ale zwłaszcza gdy zabieram Teslę gdzieś ze sobą, do pracy czy w gości. Wszyscy bardzo Teslę lubią, jednak gdy już wychodzi, lepiej aby nie zostawiała niczego po sobie.
Początkowo nie byłam pewna jakiej wielkości powinien być grzebień, ale poradzono mi ten właśnie rozmiar, którym przy średnim psie łatwiej będzie mi manewrować i wyczesać mniejsze powierzchnie.Co prawda furminator jest 2x, a oryginalny nawet 3x droższy od szczotki to jednak uważam, że warto go zakupić.
więcej o używaniu furminatora możecie przeczytać w kolejnym poście "Dzień Wielkiego Remejkowania Psów w salonie PetPlanet"
więcej o używaniu furminatora możecie przeczytać w kolejnym poście "Dzień Wielkiego Remejkowania Psów w salonie PetPlanet"
A odkurzacz? ;)
OdpowiedzUsuńMimo poprawy sytuacji, odkurzacz jest nadal niezbędny!
UsuńFaktycznie furminator jest rewelacyjny dla laba. My do naszego zestawu złożonego ze szczoty i furinatora ostatnio dorzuciliśmy jeszcze gumową szczotkę do masażu. Taka szczota delikatnie zwilżona wodą lub odżywką fajnie odświeża sierść, co jest dosyć przydatne w okresach wiosenno - jesiennych. Wyczesuje też pojedyncze kłaczki po furminatorze. Generalnie zauważyłam, że po takim zestawie sierść jest delikatniejsza i pięknie błyszczy :)
OdpowiedzUsuńDołączamy się zatem i również polecamy.
Mam też taką gumową szczotkę/zgrzebło, ale nie stosowałam nigdy na mokro - spróbuje :) dzięki :)
Usuńa czy ktoś wie jak furminator sprawdza sie u psó z długą sierścią?
OdpowiedzUsuńSwojego furminatora użyczyłam goldenowi. Przyznam szczerze, że byłam w szoku, bo po dwóch ruchach tym sprzętem, z Puzona wyciągam konkretną garść kłaków, a z goldena po dłuższym przeczesywaniu coś tam może wylazło, ale szału nie było... Chyba, że jest różnica w rodzaju furminatora dla krótkiej i długiej sierści.
Usuńgroomerka powiedziała, że ten furminator nadaję się tylko do krótkiej, ale do długiej można stosować tzw. furminator hakowy
Usuń