Psia ściana ;)

Już od pewnego czasu snułam plan zagospodarowania jednej ze ścian w moim mieszkaniu. Jako, że pod tą właśnie ścianą wyleguję się Tesla na swojej pufie postanowiłam zaznaczyć jej kącik w bardziej szczególny sposób ;D

Moi bliscy już się przyzwyczaili do moich dziwnych psio-pomysłów, a ja się powoli przyzwyczajam nie przejmować się tym. Ponieważ, jeśli mnie to uszczęśliwia to chyba najważniejsze! Prawda? :)


Przez ostatni rok zapycham aparat głównie zdjęciami Tesli, a że udało się zebrać fajną kolekcje z 4 pór roku, w końcu się zebrałam i zamówiłam większe odbitki.

Osobiście nie lubię pustych smutnych ścian, dlatego od dawna planowałam zapełnić je zdjęciami. Sesja zimowa jest autorstwa Ani, a pozostałe to moje dokonania.

Gdy już znalazłam ramki i wyselekcjonowałam konkretne zdjęcia, wpadłam na jeszcze jeden pomysł - że coś na tych ścianach dopiszę :D ... A dlaczego tak?... Mianowicie muszę otwarcie przyznać, że czasem gdy bywam czymś sfrustrowana, przemęczona, czymś zniecierpliwiona lub gdy zwyczajnie coś nie idzie po mojej myśli to potrafię sobie trochę ponarzekać... Jednak któregoś dnia, oglądając w TV pewien program uświadomiłam sobie, że nie potrafię się cieszyć tym co mam i doceniać rzeczy o których tak długo marzyłam. Słabsze chwilę będą mi się jeszcze nie raz zdarzały, ale przynajmniej będę miała coś, co będzie mi przypominać o moich spełnionych marzeniach. Poza napisem "the Dog of my dreams" na pozostałych ścianach w moim mieszkanku powstaną: "the Place of my dreams" i "the Man of my dreams".

i dlatego właśnie Tesla zasługuję na 'swoją ścianę'! To dzięki niej dużo więcej się uśmiecham, a z tymi zdjęciami nasze mieszkanko zdecydowanie nabrało sympatyczniejszej atmosfery! :)