niedziela, 20 maja 2012

Psi spacer z audioprzewodnikiem (Relacje)

Sobota, piękna pogoda i wspaniały plan do zrealizowania - Psi spacer z po Warszawie audioprzewodnikiem :)

Wspólnie z Bonzo (Pies w Warszawie), Dziewczynką (Na Smyczy) oraz Mix'em pokonaliśmy wyjątkowe miejskie ścieżki.

i kto powiedział, że miasto nie jest dla psów? ;D

Bardzo ciekawe doświadczenie!





Legenda:
=== - trasa jaką wspólnie udało nam się pokonać 
=== - reszta trasy z audioprzewodnika
=== - cała trasa moja i Tesli (ponad 6 km)


Długo biłam się z myślami jak dostać się do centrum. Komunikacją czy samochodem? Gdy już było za późno aby jechać autobusem, szybko wyszłyśmy z domu i wskoczyłyśmy do auta. Niestety był to zły pomysł, ponieważ z okazji wielu atrakcji jakie działy się akurat w ten weekend w stolicy, problem z zaparkowaniem był gwarantowany. Zaparkowałyśmy przy ul. Świętojerskiej i szybkim krokiem kierowałyśmy się na Plac Piłsudskiego.

Na zbiórce zebrały się cztery psiaki. Gdy byliśmy gotowi, włączyliśmy naszego audioPrzewodnika i ruszyliśmy szlakiem "20lecia Międzywojennego".  Przyznam, że było to niezwykle ciekawe doświadczenie, w tle słuchaliśmy historii, przed nami współczesne ulice Warszawy, a obok nas nasze kochane psiaki. Mniej więcej w połowie trasy, zrobiliśmy sobie krótką przerwę, aby chwilę odsapnąć, pogadać i napoić czworonogi.

Chwilę później ruszyliśmy dalej. Wyszliśmy na zatłoczoną ulicę Foksal i.... obok nas przebiegł przerażony pies, który w popłochu szukał swoich właścicieli. Widząc tą zgubę postanowiliśmy działać i spróbować złapać biedactwo. Niestety był tak przerażony i skupiony na odnalezieniu swoich państwa, że nawet na jedzenie nie dał się zwabić. Bezradni zadzwoniliśmy na straż miejską i zgłosiliśmy to wydarzenie. Staliśmy jeszcze około 10-15 min, ale ani odpowiednie służby nie przyjechały, ani po psiaku nie było żadnego śladu. Wypatrywaliśmy go jeszcze przez chwile, ale niestety nigdzie go nie widzieliśmy. Nie mogąc nic więcej zrobić, odpuściliśmy. Mieliśmy nadzieje, że jeśli już nie wracał w to miejsce to może udało mu się odnaleźć swoich właścicieli.... Bonzo był troszkę zbytnio rozkręcony, a my przygnębieni tym wydarzeniem, dlatego postanowiliśmy zakończyć nasz spacer. Jednak nic straconego, bo chcemy niebawem wrócić w to samo miejsce dokończyć naszą miejską wyprawę





Dodaj napis
Bonzo i Dziewczynka musieli już wracać do domu, ale Tesla i Mix byli jeszcze chętni do dalszego spaceru. Pozzliśmy więc w stronę Wisły, aby oddalić się od tłumu, którego było mnóstwo na ulicach tego sobotniego popołudnia. Już bez słuchawek w uszach, szliśmy wolnym krokiem i rozmawialiśmy, kto jakie psie książki przeczytał i omawialiśmy różne metody wychowawcze. Na te tematy mogę rozmawiać godzinami! :) Jednak robiło się już późno, a ja z Teslą miałyśmy jeszcze spory kawałek do przejścia aby dotrzeć do samochodu. Gdy doszliśmy do ulicy dobrej, pożegnaliśmy się i każde z nas poszło swoja stronę. Reszta trasy była równie przyjemna. Zawszę wiedziałam, że Powiśle jest jedną z piękniejszych części śródmieścia. Jednak dopiero teraz spacerując tam z psem, zauważyłam ile pięknych tam ścieżek, którymi można chodzić wraz z psami. Troszkę martwiłam się, że Tesla będzie zmęczona dzisiejszą wyprawa, ale widząc ją wciąż przede mną nie zatrzymywałam się i szłyśmy dalej do naszego auta. Dotarliśmy do niego na chwilę przed godziną 20:00

JESTEM BARDZO DUMNA Z TESLI, ŻE TAK GRZECZNIE POTRAFI SPACEROWAĆ W MIEJSKICH WARUNKACH, NICZEGO SIĘ NIE BOI, DUMNIE KROCZY I POZNAJE NIEZNANE WIDOKI I ZAPACHY!

MOJA DZIELNA DZIEWCZYNKA! :)


  







10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Fajowa relacja i w ogóle nie wiedziałam nawet że robiłaś zdjęcia :) Tesli można tylko pozazdrościć spokoju i skupienia, mam nadzieję że Bonzo trochę zgnuśnieje za 2 lata:D

      Usuń
    2. może nie są jak Twoje zdjęcia w trakcie spaceru, ale jakiś ślad jest :) chociaż kilka fotek telefonem ;)

      Co do opanowanej Tesli, też jestem z niej dumna i cieszę się, że w każdym środowisku potrafi się odnaleźć. Jak porównywaliśmy kiedyś rasowców od kundelków to akurat tu rasowe mają taką przewagę, że ktoś zainwestował w ich dobry start - odpowiednio odchował szczeniaki i taki właśnie jest efekt, zrównoważonego psa.

      Inną kwestią jest, że ja osobiście bardzo wierze, że psy mają na siebie bardzo duży wpływ i może Bonzo mając możliwość przebywania w towarzystwie Tesli przekonałby się, że można inaczej, bez awantur, że to się bardziej opłaca. Bo bardzo fajny z niego psiak i przekonana jestem, że dzięki Twojej pracy też uda mu się odnaleźć harmonię. Im więcej sprawdzianów tym większa szansa na pokonanie własnych słabości!

      Jestem pierwsza, na kolejnej zbiórce do tego typu kreatywnym spacerom!!!

      Usuń
    3. albo Bonzo i Tesla, wespół zespół, brali by inne psy taranem ;-)

      Usuń
    4. A wiesz, że faktycznie on się uczy od innych psów? Jak się spotykamy z Dziewczynką to zerka na to co ona robi kiedy spotykają innego psa i powtarza po niej.

      Może kilka sesji z Teslą i by wyluzował :)

      No i fakt, jak bym brała drugiego psa to albo rasowego albo szczeniaka, żeby to-to wychować od podstaw.

      Usuń
    5. P.S. Czy mogłabym wrzucić zdjęcia Twojego autorstwa do albumu z fotkami ze spaceru? Oczywiście podpiszę że to Dogs' Paths robiło :)

      Usuń
    6. nie ma lepszej motywacji dla psa jak właśnie drugi pies!

      Zdjęcia - jasne! i ja też oficjalnie ukradłabym od Ciebie kilka zdjęć (podpiszę również)

      Usuń
  2. Dobra, to kradniemy i wrzucamy :)

    A może chciałabyś się kiedyś wyspacerować z nami?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie na wspólny spacer nie trzeba namawiać :)
    tylko wolną chwilę znajdę i przyjeżdżamy!

    Niestety w ten weekend, mamy w sobotę piknik rodzinny, a w niedziele chce zobaczyć zawody agility organizowane w mojej dzielnicy

    ale następny weekend myślę, że byłby realny

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam jestem zainteresowana wspólnym z Wami spacerem po Warszawie. Dajcie znać kiedy i o której. Pozdrawiam Monika właścicielka golden retrivera. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń