Labrador niebezpieczny?... Niestety to możliwe...
Może nie ma się czym chwalić, ale muszę poruszyć
ten temat. Rasa ta znana jest z wyjątkowo łagodnego charakteru i
przyjacielskiego stosunku do innych. Jednak ma też w sobie niebezpieczny
pierwiastek. Przez masę jaką osiągają w dorosłym wieku i przez swoją
wyjątkową odporność na ból, czasem stają się niczym "groźne pociski".
Moja
Tesla już nie raz podczas zabawy wpadła na coś lub kogoś, ale niestety
wczoraj wieczorem doszło do (na szczęście niegroźnego) wypadku. Ganiając
się ze swoją koleżanką goldenką, przewróciła jej właścicielkę. Sąsiadka
stojąc
na chodniku, upadła i uderzyła głową o twardą kostkę. Nie doszło
do rany otwartej i udało się jej wstać o własnych siłach. Mimo, że
sama uznała że nic takiego się nie stało, jednak upadek wyglądał na
dosyć poważny. Był to nieszczęśliwy wypadek i często bywa on
niedouniknięcia,
jednak jest mi strasznie przykro, że to się stało. Dziś wieczorem muszę
zajrzeć do sąsiadki i dopytać jak się teraz czuje.
Ten post nie jest moją chlubą jednak opisałam to wydarzenie ku przestrodze innych właścicieli masywnych psów.
(24.04.12 - sąsiadka odpowiedzialnie poszła do szpitala i zrobiła tomografię i na szczęście, nic nie grozi jej zdrowiu)
Podoba mi się takie podejście, że jednak nawet Lab może zrobić krzywdę. My mamy setera,rase ktora jest bardzo łagodna, ale pies to pies i nie ma co dorabiać filozofii. Przewróci, albo uderzy w zabawie i już nieszczęscie gotowe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ewa