środa, 18 kwietnia 2012

Jak tak można???...


Temat wszechobecnych śmieci każdemu jest dobrze znany. Jednak od kiedy mam psa i spaceruję znaczniej intensywniej, zaczęłam się bardziej przyglądać warszawskim trawnikom. Dodatkową czujność wzbudziła moja sunia, która niestety jak to rasowy labrador chętnie złapie do pyska... Tym bardziej stan ścieżek, którymi chodzimy mnie przeraża! Śmieci to nie tylko, pety, papierki czy inne drobne rzeczy. Gabaryty niektórych wyrzuconych rzeczy nasuwają od razu pytanie, jak ktoś dyskretnie mógł zostawiać coś tak niedyskretnego? Są to m.in.: monitor, odkurzacz, buty, rurki hydrauliczne, czy pełne worki domowych śmieci! Nie dość, że widok jest odrażający to w dodatku stanowi zagrożenie dla naszych pupili. Nie jesteśmy w stanie non stop obserwować czy psiak węszy a czy przypadkiem czegoś nie wziął do pyska.


Wprowadzono niedawno przepis aby sprzątać po własnym psie, ale czego my wymagamy od takich ludzi??? Mają dbać o czyste trawniki, jeśli potrafią do takiego stanu doprowadzić zielone miejsca publiczne??? Ehhh.... :/

WSTYD MI ZA NASZ GATUNEK!!!

1 komentarz:

  1. pety petami, papierki papierkami, ale porozrzucanych po parkach drobiowych kości nikomu nie wybaczę...

    OdpowiedzUsuń