piątek, 13 kwietnia 2012

Czekając na psa…

…czekam i czekam i do czekać się nie mogę.

Właściwie na co czekam?

Czekam na wiadomość od hodowcy o pomyślnych zaślubinach. W zasadzie to nie zmieni sytuacji. Czekać będę dalej, tym razem na pomyślne rozwiązanie i wiadomość, że urodziła się Ona.

Oczekiwana jest chyba najmłodsza odnoga retrievera – Chesapeake Bay Retriever. W Polsce pies rzadko spotykany. Skołtuniony labrador o bursztynowym spojrzeniu ;-)

Chessy może występować w 8 kolorach.
http://www.amchessieclub.org/standard/colors.html
Mój prawdopodobnie będzie w kolorze deadgrass, a może light brown… trudno powiedzieć.

Chessy jest mało znaną rasą. Na polskojęzycznych stronach powielany jest głównie standard rasy, co nam mówi o psach tyle co nic. Są wytrzymałe, szybkie, choć chwilami dość introwertyczne. To ostatnie wynika z moich doświadczeń ;-)
Osobowościowo ni są ani goldenami, ani labradorami. Jak określali hodowcy, z którymi rozmawiałam. Są czymś więcej :-)

Można by przynudzać standardami i opisami, ale ja osobiście wolę poczekać na swoją Chessy.

Trzymajcie kciuki!

a.

p.s. dla chcących dowiedzieć się więcej o tej rasie, polecam stronę: American Chesapeake Club
oraz chyba najlepsze, jakie znalazłam, pouczenie dla zauroczonych:  Don't Buy a Chesapeake Bay Retriever!

Każda rasa powinna mieć tają stronę…