Na naszym urlopie przyjęliśmy strategie:
1go dnia wyprawa, a 2go dnia odpoczynek.
Jednak z psem nie wolno się lenić! Dlatego tego dnia (we wtorek) wybraliśmy się w bardzo fajne miejsce.
Tym miejsce zbieg dwóch strumyków, w którym
jest wystarczająco głęboko aby móc trochę popływać.
Początkowo TESLA miała opory przed wchodzeniem do wody. Zastanawialiśmy się czy to z powodu kamieni, czy może niewielkiego nurtu?... bo przecież nie przez zimną wodę :) Mimo wszystko sunia nie potrafiła się oprzeć aportowaniu patyków z wody.
Przy tej okazji mogliśmy 'uprać' szelki, które już po pierwszej wyprawie były całe w błocie :)
Uwielbiam patrzeć jak TESLA cieszy się podczas takich kąpieli!
Jaki szczęśliwy pies :D
OdpowiedzUsuńwariacje w wodzie są najlepsze :)
OdpowiedzUsuń