poniedziałek, 3 czerwca 2013

DCDC Wrocław

W tym roku udało mi się odwiedzić Dog Chow Disk Cup we Wrocławiu. Wcześniej oglądałam tylko finały DCDC w Warszawie. Mam nadzieję, że to nie stanie się regułą podczas moich "psich" wyjazdów… kolejny raz padało.


Przyjechałam tam w celach flyballowych. W niedzielę poza dogfirsbee miał być mikroturniej – 4 miejsce, całe szczęście w słońcu :)

To mój drugi wypad na zawody poza Warszawą i jest 2:2 – deszcz vs. mój brak kaloszy… Mam nadzieję, że nauczę się już i na następne wyjazdy je zabiorę ;) Choć jak znam życie, to wtedy nie będą mi potrzebne ;)


Doszłam sobie do takiego wniosku, że ludzie uprawiający sporty kynologiczne to szczególnie wytrwałe egzemplarze. Sobota była pod znakiem narastającej ilości wody. Ziemia wyglądała po prostu jak płynna czekolada…


Jak rozmawiasz z ludźmi o tym, że chcesz mieć psa, to słyszysz "nie będziesz już nigdzie wyjeżdżać", "będziesz zmuszony wychodzić na spacer w każdych warunkach" itp. Pierwsze nie jest prawdą, a drugie oczywistą oczywistością ;) Nikt jednak nie mówi, że będziesz jeździć na zawody i stać po kostki w wodzie i błocie czy tarzać się w bagnie robiąc freestyle…


Teraz trochę porad praktycznych ;) Jakbyście kiedyś  planowali usportowienie siebie i psa, to nabądźcie:
_krzesełko turystyczne – niby psiarz może usiąść na każdej powierzchni, ale na tej z Wrocławia nie chcielibyście siadać ;)
_zadaszenie – patrz namiot, jaki tylko chcecie, byle był łatwy w rozkładaniu i składaniu. Niech będzie w miarę lekki, by nie narobić sobie zakwasów od noszenia na miejsce startu ;)
_kalosze – i jeszcze raz kalosze ;) Ja już to wiem i będę zabierać, obiecuję! :)
_ciuchy w kolorze błota ;) – świetnie się sprawdzają, nie widać brudu i spokojnie można udać się do cywilizacji na zakupy nie wzbudzając podejrzeń ;)
Wyostrzcie też zmysły gdzie stawiacie namiot i szukajcie wzniesień. Namiot nieuwalony błotem jest bezcenny ;)
Reszta wydaje się dość oczywista klateczki miseczki, ręczniki i kocyki psowe. Czyli ta większa część bagażu ;) oraz bagaż własny. Sprawdza się metoda doboru ubrań w myśl zasady od gradobicia po tropiki.
A! i coś na komary! Po deszczu i przy takim zgromadzeniu psów i ludzi jesteśmy dla nich jak stołówka, ble :/


Mimo tych okropnych warunków teamy dawały sobie radę! Tu kilka moich nieudolnych zdjęć ;)





















8 komentarzy:

  1. Kalosze jeszcze na zawodach nie były mi potrzebne, ale jakiś psikacz na komary owszem i za każdym razem nie miałam... ;) I warto mieć też coś na gorące słońce, żeby się za bardzo nie spiec, ale mam wrażenie, że w tym roku to chyba nie będzie konieczne :/.

    Zdjęcia super jak na takie warunki! :D Wiesz może co to dokładnie za psiaki?

    http://1.bp.blogspot.com/-1jCnR9vuKy0/Uayg_eADrRI/AAAAAAAABmw/43ZIfABHpVk/s1600/19.jpg

    http://1.bp.blogspot.com/-nKyMZCEt9hs/Uayg-J9-naI/AAAAAAAABmA/oxOfGcX5J1M/s1600/14.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Nareszcie ktos jeszcze oprocz mnie powiedzial, że robiąc cos z psem nie da sie wyglądać stylowo :D. Mam zestaw psich ciuchów i w innych nie ma sensu isc na spacer bo Berek albo je usyfi, albo co gorsza usyfi i po prostu zniszczy rzez przypadek, wskakujac na mnie albo ja wejde w wielki krzak z kolcami (ostatnio - pozostawie bez komentarza). Kaloszy nie mam bo by sie przykleiły do błota i zostały - kalosze owszem ale nie na kazdy podeszczowy spacer i nie na kazde tereny - to trzeba zaznaczyc :D W kaloszach po lesie jest ciężko chodzic :D.
    Wpis super! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, odnośnie tego co mówicie przypomniał mi się artykuł w najnowszym numerze Dog&Sport... :P Trochę zaskoczona byłam, jak w psiej gazecie przeczytałam o tym, jak powinnam się ubierać i jaki lakier polecają do malowania paznokci.

      Usuń
    2. mnie to akurat załamało "lakier hybrydowy"… Nigdy wcześniej nie miałam w rękach tej gazety i no dramat. Tematy się skończyły?

      Nie będę polecać brązowego lakieru, by nie było widać błota za paznokciami ;)

      Usuń
    3. A ja właśnie w miarę regularnie kupuję (mam większość numerów) i zawsze znajdowałam tam ciekawe rzeczy. Nawet jak jakiś sport mnie nie interesował, to chętnie o nim czytałam. No, ale takiego tematu to się nie spodziewałam :P. A reszta była serio interesująca (przynajmniej dla mnie), ciekawe czy coś w tym stylu jeszcze kiedyś się pojawi, haha.

      Usuń
  3. Fajnie że mogłaś zobaczyć taki pokaz na żywo :)
    Zazdroszczę, też chciałabym kiedyś pojechać :D

    OdpowiedzUsuń