poniedziałek, 17 grudnia 2012

Tropieniowo...

 ... czyli kolejny kurs za nami :)

ojjj,,.. dawno już nie pisałam na blogu, ale wkońcu jest! Skleiłam posta! :)

W ostatnią sobotę ukończyliśmy kurs z tropienia i jest co opisywać!

Po skończeniu poprzedniego szkolenia z przywoływania, bardzo ubolewałam nad wolnymi sobotami. Jako, że oficjalnie się przyznaje, że jestem UZALEŻNIONA od szkoleń! :D musiałam się zdecydować się na następne!!! I tak zapisałam się na kolejny kurs oferowany przez szkołę Dogadajcie się



Gdy już byłam zdeklarowana, że będziemy uczestniczyć w kolejnych zajęciach, powiedziałam do męża: "Cieszę się bardzo, że chodziłeś razem z nami na poprzednie szkolenie, ale na następne nie będę Cię namawiać, mogę chodzić sama" na co mój mąż: "Ale dlaczego sama? Ja też chce!"

!!!!!!!!!!!! :D



I tak, 17 listopada, całą trójką rozpoczęliśmy kurs z tropienia.

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że układanie śladu jest tak skomplikowane. Dokładne odliczanie stópek (odległości), zwracanie uwagi na kierunek wiatru, pilnowanie ruchu prostoliniowego czy odczekanie aż przygotowany ślad się umocni.

W pierwszym etapie sprawdzaliśmy predyspozycje poszczególnych psiaków, jednak ja również potrzebowałam kilku prób aby wykonywać poszczególne polecenia automatycznie :)

Układany ślad wzmacniany był nagrodą dla psa w postaci skarpetek porzuconych na trasie przejścia :D



Z zajęć na zajęcia było coraz ciekawiej. Postępy były niewielkie ale jednak każdy drobny sukces sprawiał ogromną radość! Początkowo Tesli najlepiej szło uczenie się zwracania na kierunek wskazywany przez przewodnika podczas rewirowania, ale gdy spadł świeży śnieg, ułożony ślad tego dnia został wytropiony przes sunię znakomicie! Leciała jak zaklęta. Ja w pewnym momencie musiałam dosłownie biec za Teslą! :)








Niesamowicie motywujący jest fakt gdy widzimy, że nasz pies zaskoczył o co chodzi w danej zabawie. Gdy Tesla zorientowała się, że nie tylko węszymy ale szukamy konkretnych przedmiotów, zaczęła używać swojego nosa znacznie intensywniej i mieć ogromną radochę z odnajdywania skarpetek :)

Ten kurs podobnie jak poprzedni jest świetną wskazówką jak można/należy pracować z psem. Jednak to nasza dalsza praca będzie świadczyć o postępie w uczeniu.

Tropienie jest rewelacyjną formą aktywności na weekendowe spacery. Sprawia zarówno dużo radości psu jak i właścicielowi!

Podczas ostatnich zajęć miałam bardzo mieszane uczucia, ponieważ dumnie odbieraliśmy dyplom ukończenia kolejnego wspaniałego kursu, a z drugiej strony pojawia się pustka, że w kolejny weekend już nie ma umówionych zajęć ;)



...

Pewnie długo nie wytrzymam z zapisaniem się na następne szkolenie... ;) ale na pewno gdy się takie pojawi szczegółowo opiszę je na blogu :D

...

ANIU!!!!!!!!!!! Baaaardzo Ci dziękujemy za te wspaniałe zdjęcia!







3 komentarze:

  1. Super :):)Tesla wymiata :)
    ALE zanim zapiszecie sie na nast epny sobotni kurs to pojawcie sie na Berkowym spacerze w sobote - to już zaraz :):) Byłabym przeszcześliwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak potwierdzamy, że uda nam się być na spacerze! :) A więc do zobaczenia! :)

      Usuń