wtorek, 30 czerwca 2015

Zakupy

Jakbym miała wybrać co tak naprawdę z hałdy psich i około psich zakupów uważam za hit, byłyby to 3 rzeczy. Serio. A hałdę mam naprawdę wielką. Wręcz ogromniastą. Tak wiem, nie powinnam się tym chwalić…

Absolutnym hitem sprzętu psiego jest smycz biothane. Odkąd ją mam świat stał się lepszy, spadła przestępczość i znikł efekt cieplarniany. Serio cud. Pokonała nawet moją niechęć do smyczy taśmowych i przepinanych.
Pisząc biothane mam na myśli serię beta. W niczym nie przypomina plastiku, choć można by je o to podejrzewać. Ma fakturę skóry. Zimą nie zamarza, nie sztywnieje, nie moczy się, a brud można zdjąć gąbka z płynem do naczyń. Koniec z praniem z szczyptą ryzyka – rozbije, czy też nie rozbije drzwi pralki przy wirowaniu ;) Koniec z otarciami dłoni od wilgotnej linki. Teraz tylko miłość, pokój i wieczne wzruszenie ile na nią wydaliście i nie okazała się gniotem ;) Bo wydać niestety trzeba sporo, ale warto!
Biothane daje szerokie pole możliwości do zakupoholizmu, więc się nie martwcie. Możecie kupić jeszcze otok, obrożę i pewnie coś jeszcze ;)
 
w prawym dolnym rogu widać część brudną i przetartą gąbką z płynem

Kolejna rzeczą są kalosze z ociepleniem. Kupiłam je w sklepie żeglarskim. Fakt, nie są piękne jak huntery, wysokie też nie. Są za to lekkie (nie jest to guma, ale nie umiem zidentyfikować materiału) i bardzo ciepłe. Wg producenta przeżyjemy wspólnie do -32 i wiecie co? Coraz bardziej mu wierzę. Bardziej niż temu od butów Sorel. Piszą to samo, a i tak zmarzłam! A w kaloszach nie! Mają wyjmowany wkład, który można suszyć, czy też prać i jest to genialne.
Są też krótkie, więc nie trzeba mieć łydki modelki.
Jedynym minusem jest brak wkładki, w to radzę od razu zainwestować. Wzrost ceny jest minimalny, ale nadal są tańsze i skuteczniejsze od Sorel. Choć mniej wyjściowe... ale co tam ;)

 Ostatnią rzeczą, nie tak magiczną w moim życiu, ale po prostu dobrą i ekonomiczną są szelki o egzotycznej nazwie Trixie Premium Harness with Fleece Padding.
Szelek mieliśmy całkiem sporo, mimo młodego wieku Hixa ;) Mieliśmy norwegi i Y Hurtty, step-in Chaby i szelki Petsafe. Norwegów pozbyliśmy się dość szybko, ze step-in na szczęście wyrośliśmy. Zostały nam nadjedzone Y Hurtta i Easy Sport Harness Petsafe. Tych ostatnich używamy do flyball i bym mogła je nawet polecić, ale…
Ale nr 1. to fakt, że dostępne są na cleanrun.com, ale nr 2. jest takie, że może i byłyby safe, bo mają gumkę, która ma je rozsuwać gdy pies napiera. Niestety gumka wygląda jak guma od majtek i rozciąga się, faluje i gumka R.I.P.. Dlatego mamy je zszyte ;)
Szelek Trixie używam do tropów. Wcześniej tą funkcję pełniły Y Hurtty, ale niestety, mój mały tollermamut ciągnie tak mocno, że nie dawały rady i podsuwały się w górę. W efekcie poza tropieniem odbywało się też charczenie. Do czasu kupienia szelek Trixie. Muszę przyznać, że mam pewne zastrzeżenia co do ich budowy. Wolałabym by na klacie miały kształt Y, nie T, ale brak charczenia jest najlepszym dowodem, że są ok. Najbardziej OK jest cena. Kupiliśmy je za 26 zł. 
Jeżeli szukacie tanich szelek do jakieś dodatkowej aktywności, to polecam. Na co dzień podbicie z polaru raczej jest niepraktyczne, ale do tropów jak znalazł.

Podsumowując. Powinnam się dwa razy zastanowić co i po co kupuję "dla Hixa"! oraz dzięki bogom za bazarki, gdzie możemy się pozbyć nieudanych zakupów i odzyskać choć trochę przeinwestowanej kasy ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz