czwartek, 4 września 2014

Kuźnica po raz kolejny...

Lokalizacja: Kuźnica, półwysep helski, Polska

Tak bardzo podobał się nam zeszłoroczny urlop nad morzem w Kuźnicy, że i w tym roku postanowiliśmy odwiedzić ten uroczy rybacki kurorcik. Mieścina przypadła nam na tyle do gustu, że pewnie będziemy tam już stale w sierpniu przyjeżdżać - przynajmniej taką mam nadzieje.

Wiele więcej nie będę wam opisywać niż w POŚCIE napisanym rok temu, ale dodam takie małe uzupełnienie co odkryliśmy w tym roku.

Oczywiście środkową część dnia spędzaliśmy całą rodzinką na plaży i kąpaliśmy się razem z Teslą w Bałtyku. Za to poranki i wieczory przychodziliśmy nad Zatokę gdzie Tesla miała możliwość poszaleć na całego bez smyczy.







Z nowych 'odkryć' mogę się z wami podzielić pewnym doświadczeniem. W zeszłym roku chcąc chronić Teslę przed wysoką temperaturą i ostrym słońcem (poza regularnym moczeniem futra w morzu) chowałam ją w 'półnamiociku', jednak niespecjalnie chciała w nim leżeć. Podejrzewam, że było w nim po prostu zbyt duszno i mógł denerwować ją szeleszczący na wietrze materiał. Za to w tym roku Tesla korzystała z cienia jaki dawał spory parasol, pod którym dodatkowo chłodziła ją morska bryza. Wydaję mi się, że jest to dużo lepsze rozwiązanie. Dodatkowo aby nie musieć ciągle trzymać w ręku zapiaszczonej smyczy, przymocowaliśmy ją automatem do ów parasola. Zdawałam sobie sprawę, że nie jest to specjalnie mocna konstrukcja, ale wystarczająco by zniechęcić Teslę do ucieczki. Raz zdarzyło się, że chcąc przywitać się ze sznaucerkiem wyrwała parasol, ale na szczęście nie pobiegła za daleko bo zadziałał on niczym kotwica wbita w piach :)



Prawdziwym szaleństwom swobodnego biegania Tesla mogła oddać się dopiero nad Zatoką. Ma ona  wielką, podstawową zaletę - jest płytka! Nasza sunia lubi mieć grunt pod nogami a przede wszystkim czuje się bezpieczniej gdy widzi dno. Nad zatoką nie ma dużych fal, za którymi Tesla nie przepada, dlatego znacznie chętniej aportuje zabawki z wody a my mogliśmy pozwolić sobie na naprawdę daleki rzut zabawką (klapkiem ;D).

Zatoka jest idealna dla psiaków aby pobrodziły sobie w wodzie i mogły się porządnie wyhasać. Jednak nie na całej plaży psy są tak mile widziane. Część leżąca na lewo od portu jest mocno uczęszczana przez rodziny z dziećmi i to do późnego wieczora stąd pewnie postawiono tam tabliczkę z zakazem dla psów. Nie jest to jakieś bardzo dokuczliwe bowiem cała prawa strona plaży od portu jest wystarczająco duża aby psiaki miały swoją miejscówkę, w której nikt nie ma za złe, że biegają spuszczone ze smyczy.



Tesla nie byłaby sobą gdyby nie zamieniła się w 100 kilogramowy kamień na widok innego labradora. Gdy brązowa kumpela odwzajemniła zainteresowanie, nie było siły aby nie pozwolić przywitać się naszym psom. Po krótkiej rozmowie okazało się, że to nie było nasze pierwsze spotkanie, bo dokładnie rok temu poznaliśmy się na tym samym deptaku. Jedynie czekoladowa Dunia była wtedy 3-miesięczną, potykającą się o własne łapy kulką. Za to teraz dorosła i stała się idealną koleżanką do zabawy :)







Już po raz drugi bierzemy udział w wydarzeniu: "Zabiegam psa na wakacje", której inicjatorką jest Kasia prowadząca blog Podróże z psem. Akcja ma przekonywać, że pies to nie problem z urlopem tylko sama przyjemność. Na szczęście coraz więcej kwater/hosteli akceptuje zwierzęcych gości. Półwysep helski wydaję mi się wyjątkowo psiolubnym zakątkiem naszego wybrzeża. Inni urlopowicze z uśmiechem reagują na naszą sunię, która w stolicy jest odbierana jako "duży, czarny pies", któremu lepiej zejść z drogi. Tak samo ja czuję się bardziej komfortowo spotykając na wakacjach innych psiarzy, bo zazwyczaj są to osoby, którym zależy na własnych, czworonożnych podopiecznych i traktują je jak normalnego członka rodziny bez którego żaden wypoczynek nie byłby udany.

Urlop nad pięknym Bałtykiem już na stałe wpisał się w nasz kalendarz, a żadna wycieczka nie może odbyć się już bez Tesli! To takie proste i przyjemne - ZABIERAJ PSA NA WAKACJE!!! :)







... i obowiązkowo - krótki FILMIK z wakacji :)



1 komentarz:

  1. Boskie zdjęcia! zazdroszczę takiego wypadu :) my w przyszlym roku szukamy wlasnie miejsca z psia plaza ;)

    OdpowiedzUsuń