![]() |
kadr z filmu od MacroPaws |
Zgłosiłam nas do Dog Dartbee, pomyślałam, że to łatwiejsze ;) W zasadzie tak, pod warunkiem, że się trenuje ;) Zdarza mi się rzucać dekle Hixowi, ale nie jest to gwóźdź naszych treningów. Głównie trenujemy flyball i tropienie użytkowe. Dekielki od czasu do czasu.
Kluczem było ostukanie się z zawodami, atmosferą, drącymi się psami, rozgrzewką wśród psów, skupieniem i takie tam. Sukcesem miało być złapanie czegokolwiek, właściwie wyrzucenie czegokolwiek przeze mnie w granicach tarczy ;) Hix złapie każdego kaszalota jaki wyjdzie z mojej ręki. Taki syndrom pierwszego psa ;)
Pole było wg mnie dość korzystne, bo pod górkę. Ja widziałam gdzie rzucam, ale za to Hix miał trochę ciężej do biegania. Na szczęście lubi frisbee
Filmów z pierwszych rzutów, z litości dla siebie, nie będę upubliczniać ;) nie byliśmy ostatni ;)
…ale też i nie pierwsi, dlatego spadliśmy do 2 dywizji, czyli drugiej dziesiątki startujących, do rozgrywki play-off. Drugi dzień rzucaliśmy w deszczu. Play-off, czyli konkurują ze sobą 2 pary, ta która uzyska lepszy wynik przechodzi dalej w drabince. My od razu spadliśmy. Moje najlepsze rzuty w zawodach były tylko za 10 pkt. czyli w obrzeża tarczy. Nie nastawiałam się na nic. Tak się jakoś stało, że doszło do zmagania między Hixem a jego siostrą Prim. Gusia wyrzucała 0 w swoim starcie.. Ja musiałam rzucić coś… ta jasne… I stał się cudowny cud i fartowny fart. Wyrzuciłam pierwszą 30tkę! pierwszą i ostatnią ;) Tym o to dowcipem losu trafiliśmy na podium – 3 miejsce Dog Dartbee play-off dyw. 2 :D
Time trial w naszym wydaniu przemilczę…
Lepszego debiutu nie można sobie wymarzyć :) i lepszych kibiców :)
![]() |
foto: Karolina Czerny Studio |
Pomiar był trochę dziwny i Hix trafił do L-ek. Jednak poszło mu świetnie. Mknął jak strzała. Ostatecznie uzyskał miejsce 7 na 18 psów z czasem 4,01.
Mamy kwalifikacje do finału w październiku w Warszawie :)
Były łącznie 3 tollery na zawodach i był z nich najszybszy. Chwalę się, a co ;)
Jedynym minusem było mocne podkręcenie Hixa. Na zawody przyszła prawie cała drużyna Unleashed i włączyło mu się darcie paszczy jak na treningach fly. To jest ostateczny dowód na konieczność posiadania kennela na zawodach. Jeżeli ktoś ma przepis na wygranie auta, to proszę niech się ze mną podzieli :)
Wnioski są dwa. Hix jest bardzo dzielny na zawodach, ale należy mu w tym pomóc a nie wystawiać go na wszystkie bodźce
Oby tak dalej nam szło. Już planuję kolejne starty :)
Jaki nochaal <3 Tollery są przepiękne. :) Gratuluję debiutu. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGRATULUJEMY!!! I Bardzo WAM ZAWSZE KIBICUJEMY!!!!!
OdpowiedzUsuńgratuluję odwagi aby zadebiutowac bo jak widac sie oplacilo :)
OdpowiedzUsuńdziękuję wszystkim :)
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, że warto brać udział w takich imprezach. to jest głównie dla nas jako pary pies człowiek. Duże przeżycie ale warto :)
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiałam ludzi, którzy stratują w zawodach frisbee.
Ale super, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuńA klatka materiałowa? Ja mam L z zooplusa, elegancko się składa to torby, może toller da radę z M, wtedy jest jeszcze bardziej kompaktowa... Dla mnie to wybawienie - w domu ma ciężką drucianą, a na wszelkie seminaria i treningi ma właśnie materiałówkę :)
Mamy taką w biurze, w domu też metal. Czasem po prostu już nie mam siły zabierać transportera z biura i turlać się z Hixem i tobołami autobusem ;)
UsuńPozostaje grać w lotto i kupić auto ;)
bardzo fajny pies :)
OdpowiedzUsuń