piątek, 29 listopada 2013

kuchnia egzotyczna ;)

zaczęło się od tego, że zrobiłam Hixowi badania w kierunku alergii pokarmowej. No i wyszło wszystko… prawie wszystko. Dlatego moje dotychczasowe poczynania kulinarne muszę ciut przeprogramować. Teraz wszystkie przepisy będą na mące orkiszowej, albo owsianej. Wy możecie robić z pszennej. No i nie będzie mięsnych przepisów… co najwyżej rybne.


Skoro nie możemy jeść mięsa, to spróbujemy utuczyć się ziemniakami ;) Nie będą to takie ziemniaki ziemniaki. Tak jak w tytule, będzie trochę egzotycznie. Dziś przepis, który zawiera słodkie ziemniaki, czyli bataty. Tak a propos Święta Dziękczynienia obchodzonego w USA i Kanadzie ;)


To będzie najbardziej wymagające pieczenie, jakie przeprowadziłam do tej pory z książki "101 Dog Treats - Easy and fun recipes!"

W przepisie był "średni ziemniak" – tylko jaki jest średni? Kupiłam taki, który wyglądał wg mnie na statystycznego :) Obieranie było katorgą, nie znam się, ale dramat… to było jak heblowanie tępym narzędziem. Okazuje się, że ziemniaki mają cechę wspólną – czernienie poza wodą. Kolejnym etapem było ugotowanie i zmiażdżenie. Użyłam blendera, ale myślę, że taka standardowa zgniatarka, a nawet łyżka dałaby radę.




Reszta przepisu idzie już w miarę gładko. Wszystko do miski i miksujemy. Dodajemy tyle mąki by ciasto było w miarę zwarte i dało się z owej miski wytargać na stolnicę, bez konieczności nadmiernego skrobania.

Składniki:
1 fil. mąki owsianej
1 fil. mąki orkiszowej
1 łyżka miodu
1 łyżka oleju
1 średni słodki ziemniak, ugotowany i zmiażdżony
1/2 fil. mleka



Potem w przepisie było by zrolować ciasto w wałek i wrzucić na godzinę do zamrażarki. No ale mi się nie chciało… Znaczy zrobiłam, ale oczywiście po swojemu. Zrolowała, i owszem, do zamrażarki też wrzuciłam, tyle że na pół h i to pewnie był błąd ;)
Po wyjęciu ciasto było jedynie ciut sztywniejsze. Krążki dało się upiec, ale bez rewelacji. Dodatkowo, nauczona moim doświadczeniem, że ciastka mi się marnują, część ciasta rozwałkowałam i pocięłam by mieć długie patyki. Jako zastępstwo kości dla Hixa ;)
Sami wybierzcie formę ciastek. Piec należy w 180 st. C. 20 min, lub do upieczenia.
Wg mnie mogłoby być więcej tego patata, no ale to był debiut ;)


Hix po mocnym wysuszeniu walczy dzielnie z ciastkami i je chrupie ;)

3 komentarze:

  1. wygląda to pysznie :D dobrze, ze masz tyle pomysłów na dietę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro się z tym zmierzę .. ale jest ok :) Zdjęcia zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń