czwartek, 7 stycznia 2016

Wybieg dla psów w Parku Górczewska (Bemowo)


Nareszcie! Psiarze z Bemowa doczekali się "profesjonalnego" wybiegu w swojej dzielnicy. Specjalnie zaznaczyłam cudzysłów przy słowie profesjonalny, ponieważ osobiście mam pewne uwagi co do tej realizacji.



W roku 2014 startowałam z własnym projektem do Budżetu Partycypacyjnego, w którym zaproponowałam 3 różne lokalizacje. Niestety dwie z nich okazały się nie należeć do władz miasta i nie przeszły do kolejnych etapów. Za to trzeci projekt nie zdobył wystarczającej ilości głosów poparcia.

Wybieg w parku Górczewska również powstał dzięki programowi BP i nawet zaproponowano mi abym dogadała się z jego autorką i połączyła nasze projekty w jeden. Mimo miłej rozmowy z panią zgłaszająca pomysł wybiegu w parku nie udało mi się przekonać jej do swoich racji, które są dla mnie niezbędne aby podpisać się pod dobrze zaprojektowanym wybiegiem dla psów. Podejrzewam też, że ten projekt cieszył się większym zainteresowaniem ponieważ wybieg to była tylko część prac dotyczących rewitalizacji całego Parku Górczewska.

Zgadzam się z faktem, że w tym parku wiele osób ma problem psami z biegających luzem. To miejsce jest bardzo mocno uczęszczane przez rodziny z małymi dziećmi, a także wykorzystywane do aktywnego spędzania czasu na plenerowej siłowni, jeżdżąc rowerem czy oddając się zwykłemu joggingowi. Wyznaczenie specjalnej strefy dla psów gdzie będą mogły swobodnie hasać, to dobry krok, ale już dalsze decyzje uważam za nietrafione. Mianowicie wybieg został zbudowany w centralnej części parku (podobno był problem z inną miejscówką) przez co znajduje się on zbyt blisko siłowni plenerowej czy dużego placu zabaw dla dzieci. Jego ogrodzona powierzchnia (1,250 mkw) również "nie powala", zwłaszcza ze składa się z dwóch stref: A: dla szczeniąt 1,5-6 lat i B: starszych psów powyżej 6 lat. Taki podział ma jak najbardziej sens ale nie gdy mamy do dyspozycji tak niewielki teren. Na wybiegu znajduje się mnóstwo "gadżetów" typu tory do agility czy ławeczki co ogranicza zdecydowanie miejsce do biegania przy większej ilości psów i oczywiście pochłonęło sporą cześć kosztów. Ta część pieniędzy powinna być przeznaczona w lepsza nawierzchnię czy jeszcze lepsze oświetlenie. Nie dopatrzyłam się też żadnego doprowadzenia wody dzięki któremu można by napoić psy w letnim sezonie. 

dokładny opis projektu: Modernizacja Parku Górczewska.pdf (punkt 3.1; na stronach: 5-12)
 




Na plus mogę zaznaczyć wysokość ogrodzenia  (1,8 m) oraz że wejściem na wybieg są dwie podwójne bramki tzw. śluzy co jest zdecydowaną podstawa bezpiecznego wybiegu.

Poniżej kilka zdjęć/ujęć lotu ptaka (źródło: www.youtube.com/Warszawa - Park Górczewska)
















Mimo wymienionych przeze mnie wad, jakie posiada ten wybieg, to cieszę się, że powstał on w mojej okolicy. W końcu mam jakieś "oficjalne miejsce" gdzie bez skarg innych osób mogę uwolnić ze smyczy swoją nadtowarzyską "dużą", groźnie dla niektórych wyglądającą sunie, ale nie mam mam o to pretensji. Nie każdy musi czuć się z tym komfortowo.

Inwestycja nie należy do doskonałych to jednak dzięki temu że powstała, ludzie zaczną zauważać problem braku wybiegów, i sens ich tworzenia oraz dyskutować jak powinny być zaprojektowane aby były właśnie profesjonalne.

Na Facebooku istnieje specjalna grupa dyskusyjna pod nazwą Psiarze Park Górczewska gdzie między innymi jest poruszony temat nowo powstałego wybiegu. Członkowie zgłaszają tam swoje uwagi oraz mają również pomysł aby zgłosić do kolejnej edycji BP projekt z poprawkami jakie należałoby nanieść w tej realizacji.

Tak więc powolutku, małymi kroczkami Bemowo idzie ku lepszemu dla okolicznych psów i ich właścicieli.



A na koniec jeszcze krótka relacja video z naszej pierwszej wizyty na nowym wybiegu.

4 komentarze:

  1. Rzeczywiście nieduży jest ten teren. Tak jakby więc rola wybiegu nieco mija się z celem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę takiego parku, nawet jeśli nie jest profesjonalny. W Częstochowie już drugi rok z rzędu inicjatywa nie dostała wystarczającej ilości głosów (czy raczej dostała, ale zabrakło funduszy na ich realizację. Za to będziemy mieć karmniki dla wiewiórek). Mnie i moim psom może nie jest on niezbędny do życia, ale fajnie byłoby mieć takie miejsce, gdzie w razie brzydkiej pogody czy braku czasu można urozmaicić psu spacer.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, szkoda, że wybieg został podzielony na dwie strefy - zdecydowanie lepiej byłoby postawić na większy teren i więcej miejsca na swobodne bieganie (zamiast wciskania miliona gadżetów na jednak niezbyt dużą powierzchnię). Cieszy mnie natomiast bardzo piaszczyste podłoże - jestem pewna, że zdecydowanie lepiej się sprawdzi, niż trwa - ta na wybiegu przy Parku Krasińskich co ulewę zmienia się w jezioro.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie ten "wybieg" jest jedną wielką pomyłką! Pomijam fakt, że sam pomysł stłoczenia dużej liczby psów na małej powierzchni tylko prowokuje zachowania agresywne. Zwłaszcza, że ludzie mają takie pomysły jak rzucanie aportu w zgraję psów. Na takich wybiegach nie ma szans spokojnie porzucać psu piłki a już niemożliwością jest jakikolwiek trening posłuszeństwa. Dla małych psów taki wybieg to tylko stres i nic więcej. Absurdem było również umieszczenie całego sprzętu do pseudoagility, bo inaczej tego nie można nazwać. Te przeszkody są po pierwsze niebezpieczne, bo posiadają grube metalowe elementy. Każdy zawodnik agility wie, że przeszkody powinny być "ruchome" czyli ich elementy powinny spadać gdy pies je potrąci. Poza tym agility jak każdy inny sport musi odbywać się pod bezwzględnym nadzorem doświadczonego instruktora. To co właściciele wyprawiają ze swoimi psami na torze woła często o pomstę do nieba. Powszechny jest brak motywacji, ciągnięcie i zmuszanie psa do wykonywania ćwiczeń, puszczanie paru psów na tę samą przeszkodę. Efekt tego jest taki, że pies zamiast się dobrze bawić stresuje się i może sobie zrobić niemałą krzywdę. Już nie wspomnę, że sporo psów jest niestety za grubych, żeby zaczynać swoją przygodę z przeszkodami. Ten wybieg powinien być pozbawiony tych pseudoprzeszkód, bo biegające psy mogą łatwo na nie wpadać i doznać kontuzji. To miejsce powinno dać przede wszystkim możliwość swobodnego biegania psom, szczególnie w przypadku właścicieli którzy nie panują nad swoimi pupilami i nie czują potrzeby zapewnienia im zabawy ze sobą tylko z innymi psami. Miejmy nadzieję że już więcej powierzchni parku nie będzie marnowana na tego typu pomyłki i że nadal będzie można swobodnie bawić się ze swoim psem bez obawy, że zaraz zleci się zgraja innych psów. Bo co ja komu takiego zrobiłam, że proponuje mi się zamknięcie za ogrodzeniem, żeby mój pies zaznał trochę ruchu? Osobiście wolimy wolną przestrzeń a nie klatkę. Nie potrafię zrozumieć skąd ta mania grodzenia wszystkiego co popadnie i tworzenia poletek przestrzeni, które są kompletnie niefunkcjonalne (podobnie jak betonowa Aleja Sportów przy Pełczyńskiego).

    OdpowiedzUsuń