sobota, 10 listopada 2012

Mistrzostwa Polski w Obedience 2012




Byłyśmy dziś z Olą na zawodach obi. Trochę z braku czasu, trochę z obawy przed milionem i jedną demonstracją jutro nas tam nie będzie :( Polecam zawody jednak wszystkim, którzy mają szansę dotrzeć do Powsina pomijając centrum! Kibice zawsze są potrzebni :)

Dziś oglądałyśmy klasę 2 i 0



 

Nie chcę przynudzać kolejną relacją z DogCampus ;-) Zawody tam organizowane zawsze wyglądają dobrze. przynajmniej od strony widza Kiedyś może sprawdzę ze strony zawodniczej ;)
Oczywiście było ZIMNO. Obie z Olą byłyśmy prawie gotowe na stok a i tak zmarzłyśmy… Przydały się kupione w Lidlu podgrzewacze. Choć powinnam mieć takie pod stopami. W kuluarach zawodów, poza rozmowami technicznymi, były też rozmowy o ubiorze mrozoodpornym, więc nie tylko nam było zimno.

Chyba coś się pomieszało w startach, albo mnie pamięć zawodzi, ale byłam przekonana, że zacznie się o zerówki. Zaczęło się o 2 i prawie wpadłam w panikę, że 0 przełożyli na jutro, a mnie nie będzie.
Jako, że ja ciągle robię coś pierwszy raz, to były to moje pierwsze oglądane dwójkowe zawody. Fajnie to wygląda. Mam taki mały wniosek, że język niemiecki nie jest językiem miłości. Szczególnie psiej. Zawodnicy używający niemieckojęzycznych komend (choć nie wszystkich) wypowiadali je dość mocno i twardo – taka specyfika języka. Co w niektórych przypadkach spowodowało "zamrożenie psa". Zbyt twarda komenda czasami skutkuje tego typu sygnałem uspakajającym. To moje zdanie, choć znawcą nie jestem :-)
Zawody zaczęła  Sylwia i Pola BOS. Świetna para! jeden błąd podczas pracy.

Sylwia i Pola, 3 miejsce klasa 2


Później przyszła kolej na Patrycję i Zoe BC. Jak dla mnie Patrycja ma świetny głos przy wypowiadaniu komend. Śmieszne lub nie, ale dykcja widać jest potrzebna. Jej polecenia są dźwięczne i krótkie, z radosnym zabarwieniem. To dla mnie spora nauka móc zobaczyć taką parę przy pracy :-)



Patrycja i Zoe, 1 miejsce klasa 2




W trzeciej klasie startować miała Koka, toller którego niewiele ponad miesiąc temu widziałam w klasie 1. Szczerze jej kibicowałam. Wg mnie pracuje znacznie lepiej od bordera, z którym wcześniej startował jej przewodnik. Trudno mi porównać pracę z czasowym odstępem, ale wydaje się mniej wrażliwa niż wspomniany border. Pracowała dość radośnie, spokojnie i w skupieniu. Niestety tym razem zdobyła drewniany medal, czyli 4 miejsce.



Tomek i Koka, 4 miejsce klasa 2




Wyniki klasy 2:
  1. Patrycja i Zoe
  2. Jana i Sheesha
  3. Sylwia i Pola

Dodatkową atrakcją dla mnie był mój własny wewnętrzny zakład – pojawi się chesapeake czy nie.
Gdy pierwszy raz byłam na powsińskich zawodach, zrobiłam to głownie by móc zobaczyć Rosę przy pracy i porozmawiać z właścicielką. Wtedy zawiodłam się – nie pojawiły się na zawodach.
Tym razem udało mi się zobaczyć Rosę Team Let's Go w klasie 0.
Rosa przy pracy prezentuje się znacznie lepiej niż na ringu ;-) Na wystawie wyglądała na zgaszoną, trochę niepewną. Tu była niesamowicie przymilna do ludzi i ogólnie pozytywnie nastawiona do wszystkich. Nie jest może najładniejszym chessy, ale ma całkiem przyjemny charakter. Nie szło jej źle, choć ociągała się trochę w chodzeniu przy nodze. Chyba najwięcej punktów dostała za aport, w końcu to retriever ;-) Ostatecznie 7 miejsce

Magda i Rosa, 7 miejsce klasa 0



To było drugie starcie między chessy a tollerem. Takie moje wewnętrzne oczywiście, krew na zawodach się nie polała ;-)
Co mogę powiedzieć. Obie suki są zrównoważone, skupione na przewodniku. Nie są nadaktywne w oczekiwaniu na swoje wejście.
Takie typowe retrievery.
Choć Rosa zaprezentowała wszystkie typowe dla chessy miny "oczowe", które wporst uwielbiam, muszę stwierdzić, że tu toller wypadł lepiej.
Może chodzi tu o obycie z zawodami, nie jestem pewna. Trudno tu je porównywać, bo nie było ani jednej wspólnej płaszczyzny…


…kto więc wygra ostateczne starcie?




Jeszcze nie wiem :-)


Wyniki klasy 0:
  1. Marta i Grace
  2. Renata i Nija
  3. Justyna i Arka
Justyna i Arka, 3 miejsce klasa 0

Grace, 1 miejsce klasa 0


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz