wtorek, 1 września 2015

Miska spowalniająca jedzenie

Hix od zawsze jak coś robi to robi z giga zapałem. To dotyczy również jedzenia. Je jakby dom miał zaraz spłonąć a z nim ostatnia miska. Nie zabieram mu jedzenia, on go też nie pilnuje, ale żre łykając jak struś…

Ponoć jedną z zalet suchej karmy jest usuwanie kamienia przy jej gryzieniu. Być może to jedna z prawd internetów, ale nawet nie mam jak tego sprawdzić. Hix łyka kulki w całości, rozgryzając co setną. To w połączeniu z łykaniem powietrza daje piękne beknięcie na koniec.

Z tych o to powodów postanowiłam nabyć miskę spowalniającą. Na początku nabyłam najprostszą miskę z wypustkami po środku. Być może kupiłam za mały rozmiar, bo karmy Hix dostaje sporo i zakrywa ona bolce. Ale nawet gdy łyknie górną warstwę, to nie specjalnie go spowalnia.

Jakiś czas później znalazłam przepiękne miski spowalniające, o cudnych kształtach i kolorach! Oczywiście mój psi zakupoholizm został aktywowany, ale uratowała mnie cena. Pragnienie jednak pozostało. Z pomocą przyszła koleżanka z drużyny, która pożyczyła nam miskę z ślimaczym labiryntem.

Pierwsze karmienie, nowy rekord, 14 min jedzenia! a nie 4… zjeść ćwierć kilograma karmy w 4 min, to nie może być dobre… a 14 to już super wynik.

Po miesiącu używania mam jednak wątpliwości co do jej działania. Spowalniać rzeczywiście spowalnia. Hix je z niej średnio te 15 min, czyli 3 razy wolniej. Jednak nie uzyskaliśmy efektu gryzienia. Łykanie powietrza również pozostało. Hix próbuje wydostać kulki zasysając, wylizując przesuwając i nadal po żarciu beka. Dodatkowo wszystko to robi szalenie aktywnie i mam wrażenie, że miska spowalniająca jest w rzeczywistości miską frustrującą.

Znam co najmniej jednego psa, którego ta miska denerwuje i na nią szczeka. Hix podchodzi do żarcia w niej ze sportowym zapałem, co nie napawa mnie optymizmem.



Jeżeli chodzi o urozmaicenie jedzenia, to rzeczywiście taka miska jest ciekawą opcją, ale można uzyskać podobny efekt ukrywając jedzenie w rolkach po papierze, czy w wytłoczkach po jajkach. Można wpychać w kulę smakulę czy inne tego typu zabawki. Ja jednak uważam, że psu należy się spokojny posiłek bez walki z materią o żarcie.

Dodatkowo, mycie takiej miski zajmuje więcej czasu. Szczególnie gdy dodajecie do karmy olej ;) Ale to jest minimalny problem.

W tej chwili jestem w rozterce. Kupić taką miskę czy nie, bo jednak spowalnia, ale nie tak jak bym chciała… Konflikt tragiczny

Jestem bardzo ciekawa waszych doświadczeń z tego typu miskami. Może ktoś z was potwierdzi albo rozwieje moje obawy?

5 komentarzy:

  1. Takich "wynalazków" spowalniających jedzenie jest sporo, jednak widocznie nie do końca działają tak jak powinny. Z moim psem miałam taki sam problem. Pomogło jedynie kupowanie karm z większymi krokietami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że aktualnie sama zastanawiam się nad taką miską dla Gambita, bo żarty jest niesamowicie i wszelkie jedzenie znika w jego gardzieli w sekundę. O gryzieniu, podobnie jak Ty, mogę zapomnieć. Trochę mnie zmartwiłaś, że miska rzeczywiście działa spowalniająco, ale nie zachęca psa do pracy szczęką. Mam wrażenie, że żeby mój pies rzeczywiście gryzł swoje jedzenie będę musiała... Przestawić go na BARF-a.

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm myślę, że możesz spróbować. Im wcześniej się go spowolni tym pewnie lepiej. Może Hix potrzebuje więcej czasu by zwolnić? trudno mi powiedzieć. Miewa dni gdy je wolniej i gryzie. Najczęściej po treningach gdy jest zmęczony ;)
    Myślę, że rozwiązaniem może być też, jak pisze ciaudzia wyżej, karma o większych krokietach. U nas prawie awykonalne, choć miałam taki pomysł. Ale z racji alergii Hixa na wszystko, wielkie kulki ma tylko fish4dogs, ale cena powala a skład ma porównywalny do rybnego totw…

    Swoją drogą ciekawe dlaczego ludzie myślą, że barf jest lekiem na całe zło…

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne miski, widziałam takie w sklepach ale nie mam pojęcia jak się sprawdzają, u nas ważniejsze jest aby miska nie uciekała z pod pyska i aby nie wylatywało z niej jedzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zastanawiam się nad kupnem tej konkretnej miski. Mój dobek z wielkim żołądkiem i apetytem no nie ogarnia jak można jeść po 1-2 chrupkach. Lepiej zjeść zwrócić i od nowa. Le FU! Jak podaje się mu z ręki to długo potrafi chrupać jedną granulkę a jak ful w misce to po co. Również szukam rzetelnych opinii na temat wynalazków spowalniających jedzenie.

    OdpowiedzUsuń