wtorek, 24 lutego 2015

Spacery, kondycja i takie tam

Endomondo, moje ;)
Jak wyglądają wasze spacery?
Spacerujecie? biegacie? piłkujecie?

Hix ma najczęściej dzień podzielony na część psią i kondycyjną.

Psia część, czyli taka, w której może pobyć psem. Najczęściej przemierza teren luzem i jego działalność podlega jego inwencji i granicach rozsądku mojego ;) Węszenie, bieganie, jak przydarzy się kompan do zabawy to i ganianie. Mniej tam pracy, czasem jest jakiś element pracy z piłką, albo pracy węchowej w postaci szukania zguby. Posłuszeństwa jest tyle by jakoś przemierzać bezpiecznie teren.

Część kondycyjna zawiera, poza załatwianiem potrzeb fizjologicznych, głównie przemieszczanie się, czyli w naszym wypadku wyrabianiem km.

Gdy pierwsza część, to około 2 km i czas godny poruszania się ślimaka na tym dystansie, druga waha się między 3 a 5 km. Nie, nie spędzam życia na niekończącym się spacerze z Hixem. Daje to około 1,5-2 h spaceru dziennie.

 Zasadniczo nie o kilometry chodzi. Podstawą jest poruszanie się kłusem. Ten chód ma to do siebie, że jest sprężysty i bardzo wydajny, a przede wszystkim wpływa na kondycję psa. Nie bieganie przy rowerze/ przy nas galopem, a właśnie kłusem. Już 20 min dobrze wpływa na muskulaturę.
Raczej nie na jej rozbudowanie, a utrzymanie statusu.
Zaraz mi powiecie, że mój pies nie jest sportowcem, że jemu nie potrzeba, że gania za piłką milionpincet razy i świetnie sobie radzi. OK, ganianie za piłką w rozsądnych ilościach i po rozgrzewce jest fajne. Chyba każdy z nas jest w stanie zrobić kilka sprintów, co nie znaczy że jesteśmy w dobrej kondycji ;) Niesportowcy też mają stawy, które utrzymują mięśnie. Im będą silniejsze tym dłużej będą "trzymać" całego psa.

Nie każdy z nas ma zajawkę na ćwiczenia świadomości zadu, piłki gimnastyczne, dyski sensoryczne i inne bajery. Natomiast wybrać się na spacer na tyle szybki by był kłusem może prawie każdy. W ramach ciekawostki powiem, że część z psów ma naturalny talent do tego chodu i potrafią poruszać się nim z niewielką prędkością. Nie namawiam na kłusowanie z psami, których stan zdrowia na to nie pozwala. Musicie rozważyć to sami. Pozostali niech wezmą to pod uwagę. Sportowcy też potrzebują ruchu, nie tylko wynikającego z treningu danej dyscypliny.

Kluczem do sukcesu jest nasze przemieszczanie się podczas spaceru. Psy przejmują naszą energię i kierunek ruchu. Jest to w miarę oczywiste na smyczy, ale dzieje się też tak przy swobodnym ruchu. Stacjonarny spacer, to nie spacer ;) Jeżeli już chcemy postać, to możemy zabawić się w szukanie zguby. Z moich obserwacji wynika, że "okładanie pola/ rewirowanie" odbywa się głównie kłusem. No może poza takimi maszynami węchowymi jak Berek ;) Pozdrawiamy z Hixem! :)

Jeżeli trudno nam zmobilizować się samemu i mamy telefon z gps, to polecam ustawić rywalizację ze znajomymi np. w Endomondo. Można też w szerszym, facebookowym gronie w grupie TupTam

Tak na ostateczną zachętę wspomnę o zdrowej ludzkiej ilości kroków dziennie – 10 tysięcy! A to jest jakieś 5 km do przejścia. Wyrabiacie normę? ;)

8 komentarzy:

  1. hahaha :) Wyrabiamy normę :) Berek okłąda i kłusem i galopem. Najczęsciej galopem - charakterystycznym dla setera. Pies w kłusie pięknie wygląda i jak napisałas jest to sprężysty o energiczny sposób poruszania się naszego czworonoga. Osobiście uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Na naszych spacerach kłus zdecydowanie dominuje, bo jest właśnie wydajny, a ja lubię szybko chodzić. Nie wyobrażam sobie nudnych spacerów z nogi na nogę. Poza tym szybkie chodzenie wpływa też pozytywnie na organizm człowieka, więc korzyść jest po obu stronach smyczy :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. O tym, że mój pies najlepiej o swoją kondycję dba sam podczas spacerów bez smyczy ganiając swobodnie po parku przekonałam się bardzo dobitnie przy okazji pierwszej cieczki. Pierwsza cieczka T. (dłuuugo wyczekiwane zdarzenie) trwała 6 tygodni. Jak się łatwo domyślić, było to 6 tygodni spacerów głównie na smyczy, z okazjonalnymi odwiedzinami na wybiegu dla psów w absurdalnych porach (tj. wtedy, kiedy był pusty, np. 1 w nocy). Jakoś zaraz po cieczce P., który biega z psem, zdecydował, że zamiast jechać tramwajem pobiegnie sobie z nią na trening. Jakie było nasze zaskoczenie, kiedy okazało się, że pies zmęczył się szybciej i bardziej niż człowiek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze byc spacer na smyczy i spacer na smyczy.
      Połowa moich wyjsc z Hixem jest na smyczy. Sa dłuższe, w szybszym tempie i pilnuje poruszania sie kłusem
      Spokojnie moge powiedzieć ze właśnie na smyczy dbam o jego kondycje. Chodzi i jakość wyjść. Jeżeli wasze wyjścia na smyczy są jakościowo gorsze od tych luzem to i owszem, masz racje. Ale nie mów, że bez biegania luzem psu spada kondycja

      Usuń
    2. Wyjścia na smyczy służą nam jednak przede wszystkim do celów wychowawczo-szkoleniowych, co wymusza raczej wolne tempo. Oczywiście, dochodzi do tego bieganie z psem, ale seter to zbyt aktywny pies o zbyt dużej potrzebie ruchu, aby tylko bieganiem i spacerami na smyczy można było utrzymać odpowiedni poziom aktywności, a do tego jeszcze spać i pracować.

      Usuń
    3. widocznie trzeba zweryfikować teorię ;)

      p.s. północniaki jakoś utrzymują kondycję na smyczy ;)

      Usuń
    4. p.s. Gdy czytam argumenty, że "trzeba spać i pracować" zastanawiam się czy przypadkiem nie lunatykuję? ;)

      Owszem, można i spać, i pracować na pełen etat, i realizować pasje i mieć znajomych. Choć ci ostatni najlepiej jakby mieli psa, żeby było łatwiej realizować plany kondycyjne ;)
      I co ciekawsze nie mieć nikogo do pomocy w spacerach. Nikt za mnie nie pobiegnie z Hixem.

      Tekst o spacerach i kondycji powstał informacyjnie. Psy/ ludzie/ konie tracą kondycję od braku ruchu. Jeżeli widzisz, że nastąpiła istotna zmiana w jakości kondycji to przeanalizuj sytuację i zmień coś przy następnej cieczce.

      Mam psa, nie sukę, ale mam doświadczenie z kontuzją i chodzeniem 3 tyg stępa na smyczy. Warto wyciągać wnioski a nie pisać o spaniu i życiu.

      Usuń
  4. Mnie również bardzo zmotywowala prosta aplikacja na smartfona :D kiedy nie wyrabiam normy czuje sie źle ;)

    OdpowiedzUsuń