poniedziałek, 3 listopada 2014

"Nowoczesne szkolenie psów tropiących"

http://ecsmedia.pl
Czytam tę książkę już prawie rok. Pomijając spotkanie odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie, ona była moim pierwszym krokiem w kierunku tropienia.



Zaczęło się od tego, że nie miałam najlepszego kontaktu z Hixem w wersji mini. Nadal twierdzę, że szczeniaki są przereklamowane… Wolał wąchać niż zwracać uwagę na mnie. I tak z lęku przed tropieniem "o jezu popłynie" doszłam do decyzji "co nas nie zabije, to nas wzmocni". W ramach pomocy koleżanka znalazła mi "Nowoczesne szkolenie psów tropiących".

Z tą pozycją sprawa ma się podobnie do tej o posłuszeństwie na co dzień… Znajduje się w wiecznej fazie czytam. Na szczęście udało mi się przemóc lenia i ją dokończyć.

Rzeczywiście jak donosi okładka książka zawiera opis metod szkoleniowych "krok po kroku". Jednak zmartwię tych, co myślą, że to publikacja z cyku Zrób To Sam. Tropienia się wg mnie nie da tak uczyć. 150 stron wiedzy tak skondensowanej, że powoduje parowanie mózgu po 2 stronach.


Lubię teksty techniczne, ale ten, to poziom expert. Znajdziecie tu opisy jak rozpoczynać pracę z psem, o podłożach, o zapachu, o pracy linką, o przeróżnych metodach przeszukiwania terenu, o…, o… i jeszcze raz o. Serio ogrom wiedzy.
Tak z pewnością wyglądał by podręcznik tropienia wydany przez politechnikę. Brakuje jedynie wykresów z pomiarami wartości przeróżnych.

Jak jeszcze was nie wystraszyłam, to poniżej macie spis treści ;)
Jest to książka warta odnalezienia, co teraz ponoć nie jest łatwe. Jednak do samej nauki tropienia poleciłabym kogoś kto ma w tym doświadczenie. Znacznie łatwiej rozwiązywać problemy rozmawiając o nich na bieżąco. Nie poszukując ich rozwiązania po czasie, w książce.




Dodatkiem do książki jest opis testów dla kandydatów na psy ratownicze. Warto przeczytać


5 komentarzy:

  1. Moja pierwsza i jedyna książka o tropieniu. Według tej książki zaczynaliśmy tropić, ale muszę przyznać, że warto zaczynać pod okiem kogoś doświadczonego, bo to wiele zmienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz z perspektywy mikrodoświadzczenia czytanie jej jest łatwiejsze, ale nadal nie umiałabym sama tego ogarnąć. Zbyt wiele rzeczy do zrozumienia i opanowania. Poza tym tropienie z kimś jest ciekawsze – więcej spostrzeżeń, wniosków

      Usuń
  2. Zainteresowałaś mnie recenzją tej książki. Trochę mieliśmy zajęć z tropienia i brakuje mi właśnie takiego skryptu z wiedzą teoretyczną żeby wszystko sobie poukładać. Lubię czytać takie książki bieżąco podczas nauki, więc myślę, że dla mnie będzie ok.
    Mimo wad chyba w najbliższym przypływie gotówki rozejrzę się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. książka książką, po spisie treści odnoszę wrażenie, że to konkretna dawka wiedzy (takie lubię), no ale najważniejsze to żeby jeszcze mieć 'kumatego' pozoranta :)

    Pozdrawiam
    Michał
    www.szkola-doberman.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. czy ma ktoś do odsprzedania ww. pozycję??
    będę wdzięczna za informacje

    OdpowiedzUsuń