poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Tesla nad morzem (Kuźnica)

Lokalizacja: Kuźnica, Polska
Tesla w tym roku ma wyjątkowe szczęście do szaleństw nad wodą. W lipcu zabraliśmy ją na mazury, a w sierpniu po raz pierwszy mogła zobaczyć polskie morze :)

Był to naprawdę udany wypoczynek!

Z resztą zdjęcie obok mówi samo za siebie :)

Tego lata podzieliliśmy sobie urlop na 3 krótsze wyjazdy. Dzięki takie rozwiązaniu wypoczynek jest bardziej urozmaicony. 

Dawniej spędzałam każde wakacje nad Bałtykiem. Jednak już od ponad 7 lat nie byłam nad polskim morzem i zupełnie zapomniałam jak wspaniałe jest nasze wybrzeże!



Kuźnica
O wyborze miejscówki zadecydowali tym razem moi Teściowie, tzn. po prostu pojechaliśmy tam gdzie jeżdżą już od ponad 18 lat. Teraz już wiem dlaczego :)

Kuźnica jest skromnym rybackim miasteczkiem, ale porównując je do Jastarni, Władysławowa czy Karwi, zdecydowanie przyjemniej jest wypoczywać jak nie przeciskasz się przez tłumy urlopowiczów, wśród straganów, stoisk z zapiekankami i hałasującymi, dziecięcymi atrakcjami. Naprawdę nie wiem co ludzi ciągnie w takie miejsca. Pewnie po prostu się starzeje ;D

Pomijając Chałupy, Kuźnica jest położona w najwęższym odcinku Helskiego półwyspu, dzięki czemu zarówno nad zatokę jak i nad morze idzie się dosłownie kilka minut. Od kilku lat może poszczycić się odnowionym portem oraz poszerzona piaszczystą plażą od strony zatoki.









Zakwaterowanie 
Z racji, że na wyjazd zdecydowaliśmy się dość spontanicznie, nie miejliśmy dużego wyboru w wolnych miejscach, ale na szczęście udało się nam coś zarezerwować.

Zabukowaliśmy pokoik u Pani Eli, (ul. Helska 84) Nie było, żadnego problemu aby przyjechać z psiakiem (sama ma dwa). Jedynie trzeba było dopłacić 5 zł za dzień. Warunki bardzo przyzwoite. Własna łazienka, TV, balkon.

Gospodarze bardzo mili i właściwie nie mam na co narzekać. Jednak mając pokój na piętrze to wychodzenie rano czy wieczorem przez dom nie było zbyt komfortowe. Dlatego następnym razem mając wybór to wolałabym zatrzymać się w domku letniskowym od strony zatoki (u Pani Eli są dwa takie domki) 


A gdy szliśmy coś zjeść...
Zwiedzając półwysep nie mieliśmy żadnego problemu aby usiąść na posiłek w towarzystwie psa - praktycznie każda knajpka miała ogródek przed lokalem.

Mogę Wam jedynie polecić gdzie byliśmy i gdzie serwują dobre jedzenie:

Kuźnica:
- Maszop, ul. Kotwiczna 14
- Zefir, ul. Hallera 29 (można wejść do środka)
- Smażalnia ryb Dawid, ul. Helska 4 (zakaz wchodzenia z psem do środka do lokalu) 
Jastarnia:
- Rebok, ul. Kościuszki 14 
Hel:
- Kutter, ul. Wiejska 87




Na spacer...
Miejsce aby przejść się z psem też jest. Zarówno jak wzdłuż deptaka nad zatoką jak i leśną ścieżką przed wydmami, ale niepodważalnie najprzyjemniejszy odcinek na spacer o poranku czy pod wieczór jest wzdłuż plaży :) Piękne widoki... bryza rozwiewająca włosy... i przeczęśliwa psia mordka!

Mimo, że śmietników nie jest za dużo, to okolica jest w miarę czyta, na pewno stan jest dużo lepszy niż w Warszawie.


źródlo: www.endomondo.com



Psia Plaża
Około 0,5km przed wjazdem do Kuźnicy, przy wejściu na plażę nr. 29 jest wyznaczony specjalny odcinek (500 m) gdzie psiaki mogą szaleć do woli.

Nie zauważyłam, żadnego widocznego regulaminu, który by uściślał jak należy korzystać z tego miejsca. Był tylko kosz przed wejściem, ale przed każdym jest.

Tesla była wniebowzięta mogąc swobodnie pobiegać po plaży i wskakiwać kiedy tylko chce do wody. Jak zazwyczaj aportowanie kończy po 4-5 rzutach, to przynoszenie zabawki z wody nie miała dość. Cieszę się też, że Tesli nie straszne są fale. Nawet jak zdarzyło się rzucić dość daleko to nie odpuszczała i musiała uratować aporcik :)









Pokaż Psia Plaża w Kuźnicy na większej mapie

W Juracie przy głównym wejściu na plaże jest tabliczka z zakazem wprowadzania zwierząt. Mijaliśmy parę osób z psami, a kilka nawet widzieliśmy na plaży. Ja jednak nie chciałam ryzykować mandatu w miejscu gdzie oficjalny zakaz jest.

Na szczęście wczasowicze przyjeżdżający z psami w tą okolicę mają szanse pójścia z nimi nad morze, również przed wjazdem do Juraty jest oznakowane przejście na psi odcinek plaży.




Plażowanie
Przez to że mieszkaliśmy na końcu Kuźnicy to w ciągu dnia chodziliśmy na 'normalną ludzką plażę'. Przed żadnym wejściem nie ma oficjalnego zakazu aby wchodzić z psiakiem, nikt z wypoczywających tez się nie skarżył. Ba nawet przechodząc koło ratowników przybiegł od nich z bazy niewielki czarny, kudłaty :)

W tak zwanych 'godzinach szczytu' nie spuszczałam Tesli luzem, nie chciałam aby komuś przeszkadzała. Na plaży było też dużo dzieci, które mogłyby się jej przestraszyć. Widzieliśmy jednego bordera bez smyczy, który hasał po plaży, ale był grzeczny i nikt nie zwracał na niego uwagi.

Specjalnie na ten wyjazd pożyczyłam od siostry 'pół-namiocik' aby zapewnić Tesli cień gdy my będziemy się wylegiwać na plaży.

Gdy w Warszawie jest powyżej 22 stopni C Tesla dyszy i męczy się na spacerach. Jednak nad morzem tego problemu nie miała. Mogła cieszyć się ładną pogodą i spędzać całe dnie na zewnątrz. Na dobre samopoczucie na pewno wpływało regularne chłodzenie w morzu. Kilka minut zabawy w wodzie, a potem odpoczynek w namiocie. Tesla była bardzo grzeczna na plaży i bez problemu leżała sobie spokojnie na piasku. Jedyny problem był w tym, że ona była w cieniu a ja próbowałam złapać jak najwięcej słońca. Tesla chciała być blisko i pomalutku doczołgiwała się do mnie. Przez to kilka razy musiałam ją odsyłać do namiociku. Początkowo trudno było jej zasnąć bo niczym ratownik pilnowała co się dzieje na plaży. Dopiero jak pozwoliłam się jej położyć w nogach to zasnęła głębokim snem :) W kolejnych dniach już coraz częściej zasypiała sama.  











Ahhh, co za wspaniały urlop!!! :)
... aż ciężko było wyjeżdżać!

4 komentarze:

  1. Wspaniała, piękna i cudowna. :) Jak smacznie śpi. :)
    Zazdrościmy!! Ja mojego tż nie mogę namówić na wypad nad polskie morze..a raz byliśmy i Hela była w siódmym niebie!
    Pięknie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zeszłym roku, nie było jakoś okazji, ale teraz będę regularnie co roku jeździć, chociażby na weekend :)

      w końcu morze to naturalne środowisko labradorów :D

      Usuń
  2. Super wpis! Utwierdzasz mnie w przekonaniu że MUSZE wybrac sie z Berkiem nad Bałtyk. Uwielbiam polskie morze - nic nie ma takiej atmosfery i nic tak super nie pachnie jodem rano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nasze polskie wybrzeże jest takie przyjazne psom i jest wiele miejsc gdzie można pojechać wraz z psem!

      Poranny spacer po plaży jest bezcenny! :)

      Usuń