wtorek, 7 maja 2013

Canicross... z labradorem?

Gdy Tesla skończyła dwa lata i przyszła wreszcie wiosna postanowiłam podjąć się ambitnego zadania - aby zacząć wspólnie z sunią biegać!


W naszym wypadku, powody aby spróbować canicrossu, są dwa:

1) ja zdecydowanie potrzebuję poprawić swoją kondycję! Ciągle chce mi się spać i nie mam na nic siły!

2) gdy byłam z Teslą na wizycie kontrolnej u psiego ortopedy, zalecił właśnie bieganie w ruchu jednostajnym aby wzmocnić mięśnie co pomoże odciążyć jej stawy.

No więc zaczęłyśmy! Jak zalecają specjaliści, na początek spokojnie: 5 minut biegu / 5 minut spaceru (i tak na zmianę). Pierwsze nasze dystanse były skromne (około 2km / 20 min) ponieważ obie potrzebujemy się powolutku rozbiegać. Musze pochwalić Teslę bo od początku bardzo ładnie współpracowała i grzecznie dopasowuje się do tempa, które jej narzucam. Nie odbiega w bok, nie zatrzymuję się węszyć i jest bardziej skupiona na mnie. Obawiałam się, że gdy podekscytowana biegiem zobaczy na swojej drodze psa to zacznie mnie do niego ciągnąć, ale bez problemu je mija i działamy dalej! :)

Niestety przy pierwszych naszych próbach biegania, temperatura na zewnątrz była dość wysoka i Tesla nawet przy normalnym chodzie zaczyna dyszeć. Mimo, że ja mogłabym biegać trochę dłużej, widząc ociągającą się Teslę, staram się jej nie forsować zbytnio. Nawet jak udało mi się wyłapać bardziej pochmurny poranek to sunia sapała tak samo. Prawdopodobnie winna nie jest pogoda, a słaba kondycja Tesli, która przez ostatnią zimę, nie biegała za dużo luzem, bez smyczy. 

Obecnie staram się biegać z Teslą 1,2 a czasem 3 razy w tygodniu. Jednak na razie nie jestem jeszcze pewna czy uda nam się systematycznie trenować i osiągnąć bardziej zaanonsowany poziom. Póki co nie będę inwestować w profesjonalny akcesoria do canicrossu, dlatego korzystam z tego co mam.

Mój tymczasowy sprzęt to: 



Czy uda nam się wytrwać w tym postanowieniu?... zobaczymy... czas pokaże...

...

więcej o Canicrossie możecie przeczytać w artykule na stronie www.karusek.com.pl

5 komentarzy:

  1. Najważniejsze to zacząć :) Myślę, że jak się już rozbiegacie na spokojnie to będzie łatwiej.

    Też chciałabym pobiegać z Hebanem ale założenie pasa skończyło by się pewnie tak samo jak moja ostatnia próba zatrzymania go w biegu - z twarzą w trawie z naciągniętymi mięśniami... :)

    Powodzenia dziewczyny! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że nie tylko ze względów zdrowotnych odradza się na zbyt intensywne bieganie psu/z psem ;D

      Usuń
  2. O fajnie :) może wezmę z was wzór, bo też kupiłam pas do biegania Tchibo. Czasem podczas spacerów biegamy :) mam pytanie-gdzie biegacie? Chodzi mi o nawierzchnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdzieś wyczytałam, że należy unikać biegania po asfalcie, bo to też źle wpływa na stawy. Dlatego staram się biegać z Teslą po bitej ziemi lub trawie. Muszę kawałek dojść do odpowiedniego miejsca, ale dzięki temu robimy sobie z Teslą małą rozgrzewkę.

      Usuń
  3. Polecam bieganie po lesie, z własnego doświadczenia wiem co znaczą bolące kostki i stany zapalne w stawach.. a jak będzie kondycja to spróbujcie startu w zawodach dogtrekkingowych albo w biegach na orientacje, taki bieganie gdzie trochę trzeba pomyśleć :)

    3mam kciuki!

    Ł.

    OdpowiedzUsuń